poniedziałek, lipca 06, 2015

Przerwa... Dość długa

Ajj. Dawno mnie tu nie było. Przepraszam was bardzo, ale miałam mnóstwo roboty w szkole, w projekcie, a później jeszcze w pracy i tak jakoś wyszło. Aż mi się wstyd robi, jak patrzę na datę ostatniego rozdziału.
Powiem wam szczerze że nie wiem co dalej mam zrobić z tym blogiem. Historia miała swój początek i szkoda pozostawić mi ją niedokończoną, a miałam już wymyśloną mniej więcej dalszą fabułę. Jednak wydawała mi się strasznie długa, a ja piszę i piszę na tym blogu już od trzech lat i zaczęłam myśleć nad czymś poważniejszym.
Poza tym brak mi już dawnego zapału do tej historii. Nie chcę was zawieść, ale też nie chcę się zmuszać do pisania czegoś, co straciło dla mnie blask i powiew świeżości.
Obecnie zbieram pomysły na fabułę do książki, a to pochłania większość moich myśli. Chcę zacząć coś poważniejszego, jak już wspomniałam wcześniej. Zapewne będą problemy typu gdzie to wydać, itd., ale tym będę się martwić później. Po prostu czuję że ten blog już nie ma przyszłości, a historia wyblakła. Chcę zrobić coś własnego, a fanfiction to jednak nie ta droga.
Dlatego dziękuję wam bardzo za te wszystkie komentarze, niesamowitą cierpliwość i waszą pomoc w kształtowaniu mojego pisarstwa. Na pewno się jeszcze odezwę, ale już raczej nie tutaj. Będę śledzić wasze blogi, komentować i pomagać najlepiej jak umiem.
Przepraszam jeśli kogoś zawiodłam, na prawdę. Ciężko mi to robić, ale odchodzę.

Z pozdrowieniami,
wasza Meggy/Anguś


11 komentarzy:

  1. Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Idę się pociąć :'(
    Nie tak na serio, całkowicie rozumiem. Mam nadzieje że wydasz książkę bo masz wielki talent do pisania. Życzę powodzenia i mam nadzieję że jeszcze kiedyś przeczytam coś twojego.
    Pozdrawiam ;-)
    ***Niki***

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć. Wcześniej się nie odzywałam bo szczerze mówiąc na twojego bloga trafiłam dość niedawno i najpierw chciałam nadrobić zaległości nim się wypowiem. No ale cóż. Jak widać to już ostatnie okazja,

    Trochę(bardzo) żałuję, że odchodzisz, ale też rozumiem twoją decyzję więc postaram się ją uszanować. Mam nadzieję, że uda ci się wydać książkę i osiągniesz sukces, bo masz naprawdę wielki talent, którego nie można zmarnować. Liczę, że będę miała jeszcze okazję by przeczytać coś z pod twojej ręki, bo to co przeczytałam do tej pory jest wspaniałe, fenomenalne... po prostu świetne. I szczerze mówiąc chciałabym mieć taki dar jak ty, bo inaczej tego nie nazwę. Masz dar do pisania i życzę Ci byś miała okazję go w pełni wykorzystać.

    Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
    Twoja nowa(dawna) fanka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja... Ja natrafiłam na Twojego bloga w listopadzie. Z czasem wszystko nadrobiłam. Skomentowałam tylko raz z innego konta, zapraszałam Cię na swojego bloga i wyraziłam swoją opinię. Bardzo pochlebną z resztą. Chociaż już dawno przestałam się interesować tematyką Batmana, Robina itd., Ciebie czytałam dalej. To było inne. Inne i wspaniałe. Nie chcę się podlizywać, ale tak bardzo, bardzo podobała mi się Twoja historia. Przyznam, że nieraz poczułam ukłucie zazdrości: "Dlaczego ja tak cudownie nie piszę?", złościłam się, ale czytałam dalej. Każdy rozdział zaczynałam z uśmiechem na twarzy. Nieraz zapiekły mnie oczy, wylałam trochę łez. Podziwiałam Twój niesamowity styl. Pamiętam jak w końcu się odważyłam zaprosić się do siebie. Czułam się wtedy taka trochę... niższa? Twoja opinia, nie do końca pochlebna, ale też nie bezpodstawna krytyka naprawdę mi pomogła. Pochwaliłaś to co dobre, wskazałaś co należy zmienić. Jeszcze nigdy nie przejęłam się tak nad żadnym komentarzem pod moim opowiadaniem, ale potem dotarło do mnie jak ten komentarz był szczery. I pomocny. Naprawdę dużo zmienił. Wiadomość, że chcesz wydać książkę bardzo mnie ucieszyła. Jest mi przykro, że to koniec tej historii, ale absolutnie mnie nie zawiodłaś. Doskonale Cię rozumiem. Sama już nie piszę tamtego bloga, bo również straciłam polot. Nie ma sensu pisać nic na siłę. Ani autorowi, ani czytelnikom się nie podoba. Nawet cieszę się, że nie kontynuujesz tej opowieści. Z przymusem to nie miałoby sensu, a Ty mogłabyś nawet zniszczyć tę piękną historię. Wtedy bym się zawiodła :D W każdym razie, życzę Ci dużo weny, dużo czasu. I abyś wydała cudowną książkę. Podziwiam Twój nieziemski talent i chętnie przeczytam Twoją prawdziwą książkę. Będę bardzo szczęśliwa jeżeli zajrzysz do mnie, na nowy blog. Dopiero zaczęłam pisać nową historię i gdyby Twoje opinie pojawiały się pod rozdziałami byłoby wspaniale. Zapraszam więc gorąco:
    http://opowiadaniafantasyprzekleta.blogspot.com/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ja już płakałam, gdy czytałam wasze komentarze :')
      Nigdy bym nie podejrzewała, że będę mieć takich wspaniałych czytelników. Dziękuję wam za wsparcie i na pewno o was nie zapomnę, wasze słowa będą mnie wspierać w mojej dalszej drodze pisarskiej. Pamiętajcie, że wy także macie talent i nie wolno wam go zmarnować. ♡

      Usuń
  5. Hej. Wcześniej nie komentowałem ale twój ostatni post sprawił, że postanowiłam się odezwać.
    Trafiłam na twojego bloga gdy zaczynałaś pisać 2 serię i od razu co pokochałam. Przyznam się, że 1 część przeczytałam w 2 dni, zarywając noce, ponieważ nurtowało mnie pytanie znane każdemu twojemu czytelnikowi: "Co było dalej ?". W twoim opowiadaniu urzekła mnie postać Megan-bohaterki silnej, niezależnej, ani dobrej ani złej, próbującej przetrwać w niesprawiedliwym świecie(przynajmniej takie odniosłam wrażenie)-oraz Damiana, a przynajmniej to, jak co przedstawiłaś.

    Informacja o tym, że konczysz z tym blogiem zabolała. Mimo to, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć ci powodzenia z pisaniem książki.
    Kończąc chciałabym ci podziękować za miło spędzone chwilę na tym blogu oraz za przedstawienie mi Damiana (obecnie mojej ulubionej postaci z uniwersum DC) ponieważ gdyby nie ty nigdy nie dowiedziałabym się o jego istnieniu.
    Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.

    PS. Chciałam zapytać czy masz zamiar usunąć tego bloga? Jeśli tak, to bardzo proszę byś tego nie robiła, ponieważ trudno znaleźć w sieci opowiadanie tak dobre jak twoje, a do tego sądzę, że ja, jak i inni twoi czytelnicy jeszcze nieraz tu wrócą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ahh aż łezka się w oku kręci.
    Powiem szczerze z niecierpliwością czekałam na kolejne rozdziały. Jednakże rozumiem twój wybór. Mam tylko nadzieję, że zareklamujesz swoją książkę tutaj, abyśmy moli ją kupić i z przyjemnością czytać w domciu.
    Życzę ci dużo pomyślności i jeszcze więcej szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż...
    STRAAASZNIE mi smutno, że odchodzisz. Wkręciłam się w Twoją historię i niecierpliwością czekałam na każdy kolejny rozdział. Poznałam ten blog gdzieś w listopadzie, i tak nie mogłam się doczekać, co było dalej, że siedziałam jak maniak przy komputerze. Mama zaczęła się denerwować, ale ja nie mogłam się oderwać. Twoje opowieści były (co ja plotę, nadal SĄ!) wspaniałe i magiczne. Zdawało się być na miejscu akcji i przeżywać wszystko z bohaterami. To coś niesamowitego! Urzekłaś mnie swoimi postaciami- były wyraźnie zarysowane, od razu było wiadomo o kogo chodzi. Przybliżyłaś postacie, których po prostu wcześniej nie znałam, a przez Ciebie- pokochałam! Najbardziej największego urwisa i najmłodszego zabijakę- Damiana. Nic dodać nic ująć- jesteś GENIALNA!!!!!
    Rozumiem Twoją decyzję, naprawdę! Jednak trochę mnie zaskoczyłaś. Szło Ci to tak dobrze i na luzie, że nie mogłam uwierzyć własnym oczom, gdy czytałam powyższy wpis. Szkoda, ale rozumiem.
    Życzę Ci mnóstwo weny, takiej łatwości pisania jak dotąd i aby Twoje opowieści były tak genialne jak dotąd!
    Alfik

    PS tylko koniecznie powiadom nas, wiernych fanów i czytelników, o swojej książce! BARDZO chętnie sięgnę po nią, aby znowu wrócić do Twoich opowieści.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hello. Jeśli ktoś tęskni za Megan tak jak ja, to zapraszam na mojego nowego bloga ;-) Spotkacie tam naszą kochaną, tytułową bohaterkę ;-)
    http://lunabatman.blogspot.com/
    Pozdrawiam i miłego dzionka :-)
    ***Niki***

    OdpowiedzUsuń
  10. też mam nadzieję, że wydasz książkę i będzie mi dane ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń